Wigilia VS. dieta, czyli jak nie zwariować


Pierniczki, ciasteczka, ciasta, uszka, barszcz, pierogi, rybki czy też kapusta z grzybami. Każdy za te pyszności kocha święta. A przecież tradycja nakazuje zjeść każde z dwunastu dań. Co zatem zrobić by waga nie pokazała po świętach +5 kg?

1. Święta trwają tylko 3 dni 

Zazwyczaj jest tak, że jak tylko skończy się listopad, to wszyscy czują już ducha świąt. Zaczyna się pieczenie pierniczków, bo przecież do świąt muszą zmięknąć. Wraz z pieczeniem zaczyna się podjadanie. Tutaj trzeba coś doprawić, tutaj czegoś spróbować. Jednakże pamiętajmy, że święta trwają tylko (albo aż) 3 dni. Nie zaczynają się na początku grudnia. Jedząc normalnie przez cały grudzień, nie spowodujecie, że nagle po świętach przybierzecie 10 kg. Chyba, że zaszalejecie. Dlatego też warto zachować umiar.

I tutaj nasuwa mi się jeszcze jedna myśl. W przypadku, gdy wybieramy się gdzieś do rodziny na wigilię, pamiętajcie, że ten ktoś spędził trochę czasu by to wszystko przygotować. Nie róbmy mu przykrości nie jedząc, ponieważ jesteście na diecie. Na pewno zrobi mu się miło, gdy zobaczy, że z przyjemnością jecie jego posiłki zamiast przynosić swoje pudełeczka.

2. Zrób 'fit' wersję potrawy

Z wielu dań da się zrobić ich odchudzone wersje. Kuchnia Polska jest kuchnia ciężkostrawną, dlatego też aby nie czuć się źle, polecam odchudzić niektóre dania. Nie jest to wymóg konieczny, ale czasem fajnie jest wnieść coś nowego do tradycyjnej kolacji. 
Moje pomysły:
  • Pierogi- zamiast tradycyjnego ciasta, można zrobić razowe. Natomiast zamiast kapusty z grzybami, np. farsz z serem feta i szpinakiem
  • Śledzie w śmietanie- tutaj coś prostego. Zamiast śmietany użyj jogurtu naturalnego. W ten sposób odejmiesz daniu trochę kcal. Szklanka jogurtu naturalnego to około 150 kcal, natomiast szklanka śmietany to już 470 kcal. 
  • Ryby- tutaj dobrą opcją zamiast smażenia na tłuszczu będzie upieczenie ryby w piekarniku. Mniej kcal a będzie równie smaczna.
  • Barszcz- oczywista oczywistość. Nie z paczki, ale robiony samemu z zakwasu.
  • Ciasta- w tym wypadku ciężko o zmniejszenie kaloryczności. Jednakże dobrą opcja będzie przemycenie jak największej liczby warzyw, np. Piernik dyniowy lub z marchewki!
Dobra opcją będzie również eksperymentowanie. Aktualnie znajdziecie na prawdę dużo przepisów np. na wegetariańskie lub wegańskie opcje dań wigilijnych.


3. Ruch przede wszystkim

Nie zapominajmy o aktywności. Święta to dosyć leniwy okres. Cały czas tylko siedzimy, oglądamy Kevina i zajadamy się pysznościami. Warto jest się ruszać, iść na spacer, na siłownię. Dzięki temu nie tylko będziemy mogli więcej zjeść, ale także poprawi się nasze samopoczucie. Możemy również tydzień przed wigilią zwiększyć swoja aktywność fizyczną.

4. Odpowiednie nawodnienie

Coś o czym często zapominamy- nie pijemy w ciągu dnia. Nawodnienie to bardzo ważna kwestia. Napisałam już o tym kilka postów: "Jaką wodę wybrać" , "Ból głowy a nawodnienie organizmu". Warto w tym dniu odpowiednio się nawadniać. Szklanka wody przed kolacją spowoduje, że zjecie troszkę mniej. Kontrolujcie także ilość wypijanych słodkich napojów. 

A co zrobić jeżeli zjemy za dużo? Tutaj z pomocą przychodzą zioła. Przede wszystkim mięta, która w tym przypadku jest królową i działa łagodząco na układ pokarmowy. Może także pomóc nam rumianek czy koper włoski. Koper obniża poziom glukozy we krwi. Ratunkiem przy bólach brzucha, przejedzeniu czy wzdęciach może być siemię lniane


5. Jedz normalnie

W niektórych domach tradycją jest, że w dzień wigilii należy pościć. Tradycja tradycją, ale nie jest do to końca dobre rozwiązanie. Poszcząc cały dzień na pewno rzucimy się na jedzenie podczas kolacji, a przecież chcemy tego uniknąć. Warto ten dzień traktować normalnie. Jemy zdrowe śniadanie, drugie śniadanie i w zależności o której mamy kolację wigilijną- obiad. Jeżeli jednak chcesz pościć, warto zjeść porządne, dobre śniadanie. Tutaj polecam śniadania białkowo- tłuszczowe, ponieważ utrzymują sytość na dłużej, np. zapiekane awokado z jajkiem, sałatkę z tuńczykiem, pieczonego camemberta z warzywami czy po prostu jajecznicę. 

6. Można zjeść dwanaście potraw

Dwanaście? Ale jak to? 

Umiar przede wszystkim. Można zjeść każdą potrawę. Raczej bym nazwała to próbowaniem. Można przecież nałożyć sobie każde danie nie w ilości pełnego talerza, ale łyżki, maksymalnie dwóch. Tak, żeby każdego spróbować, ale się nie przejeść. 

7. Uwaga na słodycze

Tutaj to przede wszystkim kwestia prezentów- nie tylko dla dorosłych, ale także dla dzieci. Zazwyczaj jest tak, że po otworzeniu prezentu, zobaczeniu słodyczy, każdy je otwiera i dzieli się z innymi. Warto to przemyśleć. Czy, aby na pewno jest to dobry prezent dla np. dziecka? Nawet jeżeli już dostajemy słodycze na prezent- nie rzucajmy się na nie. Przecież przed chwilą zjedliśmy obfita kolację. Wracając do kwestii słodyczy jako prezent- może warto zamienić je na owoce?

Ciasta! Każdy przecież chce spróbować domowego serniczka, makowca czy innego ciasta. Nikt tego nie zabrania, jednakże pamiętajmy, że zjedliśmy kolację. Jesteś najedzony- nie jedz. 


8.  Uwaga na przekąski

Tutaj jest podobnie jak ze słodyczami. Na stole na pewno pojawiają się przekąski w postaci orzeszków czy owoców suszonych. Uważajmy na nie, ponieważ to właśnie w nich siedzi najwięcej kcal. Nie znam nikogo, kto po jednej garści orzeszków powstrzymał się przed zjedzeniem większej ilości. 

9. Spokojna głowa

Święta to magiczny czas. Czas spędzony z rodziną i najbliższymi. W wigilijny wieczór pamiętajmy o co tak na prawdę chodzi. O miło spędzony czas. Jeden dzień, a w sumie to jeden wieczór odstępstwa od diety (pod warunkiem, że nie będzie to rzucenie się na jedzenie i spożycie wszystkiego jak leci) nie spowoduje, że przytyjecie 10 kg. Nawet jeżeli będzie to 1-2 kg, pamiętajmy, że w ciągu doby to właśnie o tyle waha się nasza waga. Nie powinno być problemem zgubienie tego. :)

Pamiętaj,że każda dieta zaczyna się od zmiany sposobu myślenia. Jeżeli Twoje nawyki nie były najlepsze przez cały rok, w święta nie spodziewaj się gwiazdowego cudu. 

10. Schowaj wagę

Na prawdę nie musisz wchodzić po każdym posiłku na wagę. Możesz zważyć się przed świętami i kilka dni po. Zauważysz, że nic się nie zmieniło. 


Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.