Klopsiki roślinne z sosem z pieczonych pomidorów

09:00

Powszechne jest przekonanie, że to co gotowe jest zazwyczaj ze złym składem. Dzisiaj chcę Wam pokazać, że wcale tak nie musi być. Kiedy pierwszy raz wpadły mi w ręce klopsiki roślinne od dobrej kalorii, wiedziałam, że będą hitem. 
Co mają w składzie?
Woda, kiełki słonecznika, teksturowane białko pszenicy, olej rzepakowy, gluten pszenny, mąka amarantusowa, teksturowane białko grochu, cebula suszona, czosnek suszony, aromaty naturalne, sól kłodawska, sok z cebuli suszony. 

Wartość odżywcza:
Energia: 351 kcal
Tłuszcz: 25 g (w tym kwasy nasycone: 2,7 g
Węglowodany 3,9 g (w tym cukry: 2,2 g)
Białko: 25 g
Błonnik: 5,8 g
Sól: 1,6 g
Żelazo: 2,7 mg
Magnez: 97 mg
Potas: 322 mg
Wit. B1: 0,25 mg

Jedyne moje zastrzeżenie to do zawartości soli w produkcie. Zakładając, że jedna osoba zje całe opakowanie na raz, zjada tym samym 2,88 g soli, gdzie dzienne zapotrzebowanie to 5 g.

Składniki:

  • Pomidory malinowe- 2 sztuki
  • Pomidory koktajlowe- 3 kiście
  • Pomidory suszone- 3 sztuki
  • Czosnek- 3 ząbki
  • Papryka- 1/2 sztuki
  • Cebula- 1/2 sztuki
  • Oliwa z oliwek
  • sól, pieprz, chili, kmin, bazylia, oregano, cukier
  • Dobra kaloria- roślinne klopsy klasyczne- 1 opakowanie
  • Makaron

Sposób przygotowania:

Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Układamy na niej przekrojone na pół pomidory malinowe, gałązki pomidorków koktajlowych oraz nie obrany czosnek. Całość polewamy oliwą z oliwek, przypruszamy solą, pieprzem, cukrem oraz oregano. Całość pieczemy w 200 stopniach przez 30 minut. 

Na rozgrzanej patelni podsmażamy posiekaną cebulę oraz paprykę wraz z ulubionymi przyprawami. W międzyczasie, gdy pomidory się podpieką, usuwamy ogonki, wyciskamy czosnek, dodajemy suszone pomidory a całość miksujemy na gładki sos. Gdy warzywa będą podsmażone wylewamy powstały sos pomidorowy. Całość chwilę podsmażamy. 

Klopsiki roślinne podsmażamy, aby były lekko zarumienione, makaron gotujemy wedle instrukcji na opakowaniu.

Całość podajemy z ulubionym makaronem i bazylią.


1 komentarz:

  1. Moja dziewczyna chyba na bieżąco śledzi twojego bloga bo dokładnie to jadłem na obiad po powrocie z pracy i przyznaję, że smakuje po prostu bajecznie :)
    Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu to chyba każdy potrafi. Do tej pory ja zawsze do makaronu dodawałem gotowego sosu zakupionego w jakiejś biedronce czy żabce. Od dzisiaj koniec z sosami. Mam nadzieję, że częściej będą się tutaj pojawiać przepisy na tego typu potrawy a moja dziewczyna nadal będzie gotować te wszystkie pyszności. :D
    Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki za dalszy rozwój bloga :)

    Atikor ;)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.